Łączna liczba wyświetleń

środa, 17 sierpnia 2011

Granitowy Kuglarz - Północny Filar Świnicy (IV)

Północna Ściana Świnicy oferuje kilka dróg zimowych. Najdłuższą z nich jest Filar Świnicy, o trudnościach IV/IV+. Letnie wspinanie w tym rejonie nie należy do najprzyjemniejszego i bezpiecznego, gdyż jest bardzo krucho. O czym zresztą ja i mój kompan mieliśmy okazję się przekonać wspinając się Północnym Filarem.


Postanowiliśmy zacząć drogę od czwórkowego wyciągu, który w brew pozorom wyglądał przyjemnie i ciekawie. Niestety chwilę po przejściu kilku metrów przez Krzyśka przekonaliśmy się, że jest zupełnie inaczej. Pewny z pozoru chwyt okazał się wolno leżącym na piaszczystym podłożu głazem, wielkości telewizora, o wadze mniej więcej 50 kg ! Głaz najpierw zsuwa się pod obciążeniem na Krzyśka nogę, mocno ją obcierając, następnie leci na wprost mnie... W ostatniej chwili robię unik odskakując w bok i w zwolnionym tempie patrzę jak "telewizor" przelatuje niczym armatni pocisk około 1,5 m ode mnie. Szok był tak duży, że przez dłuższy czas nie mogę się opanować i przestać trząść ze strachu. Postanawiamy nie ryzykować więcej i znajdujemy dwójkowe obejście początku drogi. Dalsze wspinanie również nie nastraja optymistycznie ze względu na dużą kruchość terenu na większości wyciągów. Po około 5 godzinach meldujemy się na Taternickim wierzchołku, po czym schodzimy do Kuźnic, obracając nasze przygody w żart i nadając Krzyśkowi przydomek "Granitowy Kuglarz" :)

2 komentarze:

  1. Widoki napewno z góry obłędne. Na całe szczęście wyprawą przebiegła bez większych urazów. :* uff ja mam straszny lęk wysokości, jednak i tak bardzo Wam zazdroszczę tych cudnych miejsc ;)
    pozdrawiam i życzę bardziej scementowanych miejsc do spinaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję przejścia, drogę robiłem także kilka lat temu choć wtedy nie wydawała nam się być aż tak krucha. Nam przejście zajęło znacznie dłużej ponieważ szliśmy w zespole trójkowym, a warunki późnej jesieni sprawiły, że na większości wyciągów używaliśmy sprzętu zimowego :)
    pozdrawiam z Karkonoszy

    OdpowiedzUsuń